VIII Ogólnopolski Konkurs
„Żołnierze Wyklęci – Bohaterowie Niezłomni” – 2019 r.

Daria Zdziarska

Wyróżnienie

Szkoła: Szkoła Podstawowa w Sługach
Klasa: VIII
Opiekun:


Tytuł pracy: „Inka nastoletnia bohaterka”

XII 1943 r.

Srogi grudzień, a wraz z nim kolejny ochotnik gotów zawładnąć światem. Toż to zima, do której lgnie naród obnażany z resztek godności. Żyjący w letargu zaklina ją z nadzieją, iż okryje śnieżną szatą przeraźliwą nagość. Z wiarą czeka na następny całun, na kolejną zamieć, która rozwieje obraz nędznej jałowizny. Oby panujący zewsząd chłód sprzyjał zachowaniu zimnej krwi.

Gdy świat tonie w bieli, w myślach przywołuję mętną już postać rodzinnego domu. Wciąż· przed oczyma widzę leśniczówkę, porośniętą bujnym bluszczem. Zerkam ku górze na dostojne korony drzew. Nadal pamiętam rześką woń lilaków bijących purpurą wiosną, każdy jeden bochen chleba oznaczony krzyżem. Na twarzy wciąż czuję ciepło plam niedbale rzucanych przez słońce… Spoglądam na czuły wzrok matki. Choćby ostatnią rzecz jaką trzymała w swych dłoniach, gotowa była nam oddać. To ona potrafiła pokrzepić me bezkrwiste serce, napełnić wiarą i otuchą. Nieustannie powtarzała, iż beznadziejnie jest żyć, nie posiadając nadziei. Do dziś zachowałam w pamięci jej ostatnie słowa: ,,Dziewczynki, zemstę zostawcie Bogu”.1 Nieraz słyszę też niski głos ojca, który z dumą opowiada o oddaniu się i poświęceniu ojczyźnie. Nieustannie wierzę, że jego też zdołam niebawem ujrzeć … Niegdyś ta właśnie przystań była moim domem. Nadszedł czas, gdy staje się nim ojczysta strzecha – Polska. Dziś wraz z moją siostrą zostałyśmy zaprzysiężone poprzez złożenie uroczystych słów „ … stać nieugięcie na straży Jej honoru i o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił, aż do ofiary mego życia … ”2 Tak mi dopomóż Bóg!

X 1944 r.

Dziś dla wielu zaczyna stawać się bezimienne. Naród na wylot przeszywa lęk. Każdy próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie czy bycie człowiekiem jest wystarczającym powodem, by należeć do ludzi?

Wyparcie wojsk niemieckich z Polski nie oznacza bowiem odzyskania przez nią wolności. Powstanie nowy ustrój. Od teraz to komuniści będą stanowić podstawę nowego państwa. Pomimo to większość społeczeństwa zaczyna ulegać nowym warunkom reżimu, chociażby poprzez afirmację legalnych partii opozycyjnych. Jednak my musimy być w pełni gotowi, by podjąć walkę. By wziąć oręż do ręki! Nie możemy godzić się z oszczerstwem i ciągłą aluzją sił sowieckich czy też z władzą imitacyjnego rządu komunistycznego. Wciąż należy żywić przekonanie, iż jest szansa na odzyskanie suwerenności. Każdy dostrzec musi konieczność stawiania oporu.

V 1945 r.

Po sześciu latach w historii zapisuje się kolejna pamiętna data. Koniec wojny w Europie. Minęło sześć lat! Tysiące dni spędzonych w piekle, pośród porażającej motii, w nieludzkich warunkach… Miliony odebranych istnień. Co otrzymaliśmy w zamian? Przypisano nam miano śmiertelników. Żaden człowiek nie jest w pełni sprawny. Każdego zaczyna paraliżować strach…

VI 1945 r.

Moja praca w nadleśnictwie znalazła swój kres w niefortunnych okolicznościach, natomiast stała się początkiem bycia sanitariuszką w plutonie. Mym obowiązkiem jest nieodłączna gotowość niesienia pomocy rannym. Nieustannie należy być skorym do poświęceń.

I 1946 r.

Kolejny raz podejmuję pracę w nadleśnictwie. Tym razem w Miłomłynie. Jestem wdzięczna mojemu ojcu chrzestnemu za udzielenie mi pomocy. Być może dodatkowa funkcja pozwoli stracić rachubę czasu, bo niekiedy ciężko żyć, wiedząc, iż nieświadomi włóczymy się po cudzych myślach …

IV 1946 r.

Siły Armii Czerwonej dopuszczają się bestialskich czynów. Dokonują przestępstw na ludności cywilnej. Zarówno na mniejszości niemieckiej jak i dominującej liczebnie ludności polskiej. Gwałty, kradzieże, a nawet krwawe mordy są na porządku dziennym. Nad ludźmi się pastwi, ludzi się nienawidzi … Milczenie niemym jest krzykiem, najdonośniejszym jękiem…

IV 1946 r.

Wciąż w głowie nucę melodię tych słów: ,,Za Naszą Wolność i Waszą Bracia, chwytamy za miecz. Śmierć, ani trud nas nie straszą – Zwycięski Orle nasz leć!”3

VII 1946 r.

Tyle dane było nam, by móc przetrwać i móc żyć. Obleczeni w szklane zbroje -rozstawieni w polu bitwy. Prowadzeni w mroku, podczas gdy najjaśniejszy cel przyświecał nam w drodze – wolna Polska. Utarliśmy szlak. Przemierzaliśmy ponurość dni, wierząc, że kiedyś szare strugi przemienią się w srebrny deszcz. Liczę, że dana zostanie mi jeszcze jedna szansa, że jeszcze raz będę mogła przeżyć swoje życie od nowa. Dlaczego tak mało szczęścia zechciało mnie spotkać? A raczej, czemu tak wiele nie potrafiło mi wystarczyć? … Mimo wszystko wiem, iż jednej rzeczy zdołałam doświadczyć – miłości. Bowiem miłość do Ojczyzny była dla mnie wszystkim!

VIII 1946 r.

Nadchodzi kres mego życia, gdzie ostatnią nadzieją staje się wiara w to, iż cierpkie usta potrafią ucałować najczulej…

VIII 1946 r.
„Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”4


  1. gryps więzienny Eugenii Siedzikowej skierowany do córek
  2. fragment tekstu przysięgi Armii Krajowej
  3. fragment Hymnu Polski Podziemnej
  4. ostatni gryps więzienny Danuty Siedzikówny skierowany do krewnych
Skip to content